Górnik Zabrze

3:0    

 

Jagiellonia

Jeż 29' - 'k.
Jeż 60'
Zachara 84'
- Madej
Steinbors
Augustyn
Sadzawicki
Gancarczyk
Gergel
Danch
Jeż (86. Ćerimagić)
Sobolewski (82. Gwaze)
Kosznik (74. Mańka)
Madej
Zachara
SKŁADY

Baran
Modelski
Baran
Wasiluk
(61. Pazdan) Jasiński
Quintana
(61. Piątkowski) Leimonas
Gajos
Grzyb
(75. Frankowski) Dżalamidze
Tuszyński
  SĘDZIA:
Mariusz Złotek (Stalowa Wola)
 
  WIDZOWIE:
3000
 


Górnik wiceliderem

Górnik Zabrze nie dał w piątek szans Jagiellonii Białystok, wygrywając 3:0 w meczu 4. kolejki T-ME. Bohaterem spotkania został Robert Jeż, który dwukrotnie trafił do siatki rywali.

W poprzednim sezonie mecz obu zespołów w Zabrzu dostarczył nie lada emocji. Gospodarze prowadzili 3:0, skończyło się 3:3. W piątek takich emocji nie było, ale kilka sytuacji na pewno zapadło w pamięć kibiców.

W 29. minucie, po uderzeniu Łukasza Madeja, sędzia dopatrzył się zagrania ręką białostockiego obrońcy Marka Wasiluka. Na nic zdały się protesty gości. Konsekwencją był rzut karny zamieniony na gola przez Roberta Jeża. Radość miejscowych kibiców byłaby jeszcze większa, gdyby w kolejnej akcji Mateusz Zachara trafił do siatki zamiast w poprzeczkę.

Jagiellonia do przerwy nie potrafiła odpowiedzieć groźną akcją. Po zmianie stron też zresztą nie. Po akcji Madeja zawstydzająco spudłował jednak z bliska Rafał Kosznik. Jak trzeba uderzać pokazał Jeż. Tym razem przymierzył z rzutu wolnego. Bramkarz "Jagi" nie miał nic do powiedzenia.

W 65. minucie goście po raz pierwszy w tym meczu mogli zdobyć gola - Patryk Tuszyński z ostrego kąta trafił w spojenie słupka z poprzeczką. Wydawało się, że Jagiellonia łapie wiatr w żagle. Tyle, że zespół trenera Probierza nadział się na kolejny cios rywali. Tym razem gola padł z akcji zakończonej przez Mateusza Zacharę.

W doliczonym czasie obu bramkarzy uratowały poprzeczki. Górnik wygrał i został wiceliderem tabeli.

Pomeczowe wypowiedzi trenerów:

Michał Probierz (trener Jagiellonii): - Przez pierwsze 30 minut był to bezbarwny mecz. Nikomu nie udało się stworzyć podbramkowej sytuacji. Chcieliśmy przetrwać pressing gospodarzy i prawie nam się udało. Rzut karny zmienił oblicze spotkania, Górnikowi, nastawionemu na kontrataki, grało się łatwiej, a my rozgrywaliśmy piłkę za wolno. W drugiej połowie chcieliśmy przejść do zdecydowanej ofensywy, ale straciliśmy drugiego gola. Szkoda, że nie udało się wykorzystać sytuacji do zmiany wyniku, bo wtedy końcówka byłaby bardziej nerwowa. Nie mam pretensji do mojego zespołu. Nie mam też pretensji do sędziego. Uważam, że prowadził mecz bardzo dobrze.

Józef Dankowski (trener Górnika): - Jeśli druga połowa była w naszym wykonaniu dobra, to pierwsza była bardzo dobra. Chociaż zdobyliśmy w niej tylko jedną bramkę. Ale pokazaliśmy dobrą organizację i płynność gry, a zawodnicy potwierdzili drzemiące w nich możliwości. Po przerwie gra się wyrównała. Jagiellonia próbowała odrobić straty. My umiejętnie się broniliśmy i potrafiliśmy wykorzystać nadarzające się sytuacje. Myślę, że wygraliśmy jak najbardziej zasłużenie, a gorące słowa uznania należą się całej drużynie.

Statystyki:

13 STRZAŁY 7
5 STRZAŁY CELNE 0
3 STRZAŁY NIECELNE 3
3 STRZAŁY ZABLOKOWANE 2
52% POSIADANIE PIŁKI 48%
2 SŁUPEK/POPRZECZKA 2
0 SPALONE 4
16 FAULE 13
3 RZUTY ROŻNE 7
15 DOŚRODKOWANIA 25
1 ŻÓŁTE KARTKI 0 0 CZERWONE KARTKI 0

źródło: PAP / Ekstraklasa SA

















Copyright © 2001-2014 Górnik Zabrze On-Line - serwis nieoficjalny. Wszelkie prawa zastrzeżone. All rights reserved.