Górnik Zabrze

0:1  

 

Lech Poznań

Henry Quinteros 77' - k.
- Pavlenda
- Hajto
- Gierczak
Quinteros -
Peskovic
Pavlenda
Hajto
Pazdan
Papeckys
Gołoś
Danch
Gierczak (73. Bajic)
Madejski (61. Malinowski)
Zahorski
Jarka (82. Moskal)
SKŁADY

Kotorowski
Kikut
Kucharski
Bosacki
Henriquez
Zając
Murawski
(87. Wilk) Quinteros
Bandrowski
Rengifo
(90. Cueto) Reiss
  SĘDZIA:
Tomasz Mikulski (Lublin)
 
  WIDZOWIE:
19 000
 



Porażka po kontrowersyjnym karnym

W ostatnim meczu 18. kolejki piłkarskiej Orange Ekstraklasy Lech Poznań pokonał w Zabrzu miejscowego Górnika 1:0 (0:0). Bramkę na wagę trzech punktów uzyskał w 77. minucie Henry Quinteros, który pewnie wykorzystał kontrowersyjny rzut karny podyktowany przez Tomasza Mikulskiego, arbitra z Lublina.

Zabrzanie przystąpili do meczu bez chorego kapitana, rozgrywającego Jerzego Brzęczka. Gospodarze na pewno mieli w głowach porażkę w Poznaniu 1:4 jak i niedawne słowa szkoleniowca gości Franciszka Smudy o powoływaniu do kadry narodowej anonimowych dla niego piłkarzy Górnika i zaatakowali na początku.

Lechici przetrwali krótki zryw rywala i zaczęli spokojnie budować przewagę w środku boiska. Zadanie ułatwiła im nerwowość i niedokładność zawodników Górnika. Walki było w pierwszej połowie sporo, gorzej wyglądała statystyka celnych strzałów. Przed przerwą kibice obejrzeli dwa. Ze strony Lecha strzelał Marcin Zając, odpowiedział mu cztery minuty przed przerwą Adam Danch. W obu przypadkach bramkarze nie mieli kłopotów ze złapaniem piłki.

W 47. minucie napastnik gospodarzy, Dawid Jarka, który w przerwie zmienił buty, powinien zdobyć gola. Był sam przed bramkarzem Lecha, ale posłał piłkę dwa piętra nad poprzeczką. Innego rodzaju problemy miał Tomasz Hajto. Na drugą połowę wyszedł z opatrunkiem na rozbitej podczas przypadkowego starcia głowie. Zabrzanie, mimo chęci, nie bardzo mieli pomysł na przedostanie się pod pole karne Lecha. Goście przerywali akcje Górnika daleko od swojej bramki i czekali na okazję do szybkiej kontry.

W 67. minucie kolejną szansę bramkową miał Jarka. Tym razem uderzył z bliska zbyt lekko, by zaskoczyć Kotorowskiego. 10 minut później po wątpliwym faulu Michał Pazdana na Hernan Rengifo sędzia podyktował rzut karny dla Lecha. Pewnie zamienił go na gola Henry Quinteros. Po stracie gola gospodarze ruszyli do przodu. Niczego nie wskórali, a mogli przegrać wyżej, gdyby w końcówce celniej strzelił Bandrowski.

Górnik zanotował ósmą z rzędu porażkę z Lechem.

Pomeczowe wypowiedzi trenerów:

Trener Lecha, Franciszek Smuda: - Moi zawodnicy dali dzisiaj w tym meczu z siebie wszystko, ale nie zagrali tak dobrze, jak w meczach sparingowych. Nie pokazali wszystkich możliwości, podobnie zresztą jak piłkarze innych ligowych zespołów. Po prostu drużyny jeszcze "nie zapaliły". Cieszymy się ze zwycięstwa, bo w Zabrzu nie jest o to łatwo i obiecuję sobie, że w kolejnych spotkaniach moi piłkarze zagrają już lepiej.

Szkoleniowiec Górnika, Ryszard Wieczorek: - Moim zdaniem bardziej sprawiedliwym wynikiem byłby remis, bo obejrzeliśmy wyrównane spotkanie. Nie wiem, czy słusznie został podyktowany rzut karny, bo nie widziałem tej sytuacji. Pamiętajmy jednak, że graliśmy dziś z trzecią drużyną tabeli, budowaną od wielu lat, a nas czeka jeszcze sporo odrabiania zaległości z taktyki i organizacji gry.

Statystyki:

Górnik - Lech
3 sytuacje bramkowe 2
3 strzały celne 3
2 strzały niecelne 3
5 rzuty rożne 3
3 żółte karki 1

źródło: PAP / Sport

















Copyright © 2001-2008 Górnik Zabrze On-Line - serwis nieoficjalny. Wszelkie prawa zastrzeżone. All rights reserved.