Górnik Zabrze

1:1      

 

ŁKS Łódź

Zahorski 17' Arifovic 66'
- Danch Kascelan -
Peskovic
Pawelec
Danch
Hajto
Magiera
Gołoś (67. Madejski)
Pazdan
Brzęczek
Bajić (60. Gierczak)
Zahorski
Moskal (78. Jarka)
SKŁADY

Wyparło
Jose
Kłos
Adamski
Mysona
(68. Sikora) Madej
Kascelan
(92. Woźniczka) Mila
Szczot
Jovinio
(81. Świątek) Arifovic
  SĘDZIA:
Zdzisław Bakaluk (Olsztyn)
 
  WIDZOWIE:
15000
 


Remis jak porażka

W meczu 26. kolejki Orange Ekstraklasy Górnik Zabrze zremisował 1:1 z ŁKS Łódź. Gola dla zabrzan zdobył Tomasz Zahorski, dla którego było to 10. ligowe trafienie w tym sezonie. Wyrównał w 66. minucie Ensar Arifovic, który dobił strzał Sebastiana Mili.

W Górniku na ławce rezerwowych usiadł Dawid Jarka, który na wiosnę całkowicie stracił formę. W pierwszym składzie zagrał Tomasz Moskal, ale na kwadrans przed końcem zmarnował wyśmienitą sytuację i Ryszard Wieczorek zdjął go z boiska.

Niedzielny mecz miał bardzo duże znaczenie dla broniącego się przed spadkiem z ekstraklasy ŁKS. Na stadion Górnika zwrócone też były oczy kibiców... bytomskiej Polonii, walczącej z łodzianami w dolnej strefie tabel.

Przez pierwsze pół godziny meczu Górnik praktycznie nie schodził z połowy gości. Ten hokejowy "zamek" przyniósł gospodarzom trzy dobre okazje podbramkowe, z których wykorzystali jedną. Po dośrodkowaniu Magiery z lewej strony łódzcy obrońcy nie upilnowali w polu karnym Zahorskiego. Goście dopiero w ostatnim kwadransie przed przerwą spróbowali ataku. Niczego nie zwojowali, mogli natomiast stracić bramkę "do szatni", bowiem w 45. minucie po strzale Moskala piłkę z linii bramkowej wybił Mysona.

W drugiej połowie lepiej zaprezentowali się goście. Cztery minuty po zmianie stron powinni wyrównać, gdyby Jovino potrafił pokonać Peskovicia w sytuacji sam na sam. Zabrzanie oddali inicjatywę, bramka dla ŁKS wisiała w powietrzu i w 67. minucie łodzianie doprowadzili do remisu. Po strzale Mili bramkarz Górnika nie utrzymał piłki, doszedł do niej Arifovic i wpakował z bliska do siatki. Górnik miał w 75. minucie wielką szansę, by ponownie objąć prowadzenie - po szybkiej akcji i podaniu Magiery Moskal nie trafił z pięciu metrów do pustej bramki łodzian. Końcówka spotkania znów przyniosła oblężenie bramki ŁKS. Tym razem bezskuteczne i mecz skończył się remisem.

Pomeczowe wypowiedzi trenerów i piłkarzy:

Marek Chojnacki (trener ŁKS Łódź:): Poziom tego meczu nie był zbyt wysoki. Mecz można podzielić na cztery fazy. W pierwszej Górnik zdecydowanie dominował do momentu zdobycia gola. Moi chłopcy w drugiej połowie zaczęli grać w piłkę. Pierwsza połowa dla nas się tylko "odbyła". Po przerwie dopiero zaczęliśmy grać w piłkę, tak jak chcieliśmy. Przeważaliśmy, co przyniosło wyrównanie. Patrząc na całe spotkanie wynik remisowy jest w pełni sprawiedliwy.

Ryszard Wieczorek (trener Górnik Zabrze): W pierwszej połowie naprawdę graliśmy bardzo dobrze. Drugą połowę zostawiłbym w spokoju, bo oddaliśmy inicjatywę, ŁKS stworzył sobie kilka okazji. Do przerwy to my mieliśmy cztery "setki", z których tylko jedną wykorzystaliśmy. Nie wiem co się działo z nami w drugiej połowie, będziemy analizować naszą słabszą grę. Zespół tej klasy nie powinien zmieniać swojego stylu gry.

Michał Pazdan (Górnik Zabrze): Zremisowaliśmy mecz z ŁKS-em Łódź, choć nie ukrywam, że po pierwszej połowie byliśmy pewni, że wygramy. W drugiej połowie do naszej gry "wkradła" się nonszalancja, kilka błędów indywidualnych i ostatecznie zremisowaliśmy 1:1. W pierwszej połowie, natomiast byliśmy zdecydowanie lepsi od ŁKS-u Łódź. Szkoda straconych dwóch punktów.

Marcin Adamski (ŁKS Łódź): Pierwszą połowę przespaliśmy i byliśmy zdecydowanie gorszym zespołem od Górnika. W drugiej połowie zagraliśmy lepiej i efektem była strzelona bramka na 1:1. Oczywiście jesteśmy zadowoleni z wyniku, natomiast nie jesteśmy zadowoleni z naszej gry, bowiem w poprzednich meczach prezentowaliśmy się lepiej.

Jerzy Brzęczek (Górnik Zabrze): Jest nam żal, że straciliśmy dwa punkty, bowiem na początku spotkanie ułożył się bardzo dobrze. W pierwszej połowie Tomek Zahorski strzelił bramkę, ale później kilka sytuacji zmarnowaliśmy. Wydaje mi się, że jeżeli w pierwszej połowie strzelilibyśmy drugą bramkę to na drugą część spotkania wyszlibyśmy bardziej skoncentrowani. Jak już mówiłem szkoda tych dwóch punktów, bo zwycięstwo było na wyciągnięcie ręki.

Mieczysław Sikora (ŁKS Łódź): W pierwszej połowie praktycznie nie istnieliśmy na boisku, Nie potrafię powiedzieć dlaczego. Może wyszliśmy mało skoncentrowani i byliśmy ospali? Już na początku meczu padła bramka dla Górnika, a później gospodarze również mieli sytuacje. Na szczęście dla nas ich nie wykorzystali. W szatni w przerwie padło kilka ostrych słów i na drugą połowę wyszła zupełnie inna drużyna. Jest to dla nas bardzo cenny punkt.

Konrad Gołoś (Górnik Zabrze): Mecz zaczęliśmy bardzo dobrze, lecz potem zagraliśmy dużo słabiej, w konsekwencji czego straciliśmy bramkę. Nie jestem zadowolony ze swojej gry. Mogłem zrobić więcej, nie zrobiłem i tyle. Jeżeli chcemy myśleć o piątym miejscu to musimy wygrać za tydzień z Koroną. Będzie to dla nas ważny mecz, postaramy się o zwycięstwo.

Mariusz Pawelec (Górnik Zabrze): Na własne życzenie zremisowaliśmy z ŁKS Łódź. W pierwszej połowie rezultat meczu mogliśmy rozstrzygnąć na własną korzyść, dzięki czemu mielibyśmy więcej spokoju. Zabrakło drugiej bramki, choć mieliśmy swoje sytuacje. Grało mi się nienajgorzej, jednak w drugiej połowie brakowało sił w akcjach ofensywnych. Widać było u mnie długą przerwę w grze.

Łukasz Madej (ŁKS Łódź): Jesteśmy zadowoleni z remisu ugranego w Zabrzu. Przyjechaliśmy tutaj po zwycięstwo, ale wynik remisowy nie jest dla nas zły. W naszej sytuacji każdy punkt się liczy. Zrównaliśmy się z Polonią, w bezpośrednim pojedynku jesteśmy lepsi. Może być to punkt na wagę utrzymania w Orange Ekstraklasie.

Bogusław Wyparło (ŁKS Łódź): Pierwsza połowa zdecydowanie dla Górnika, a druga dla nas. Czy ten remis był na wagę utrzymania to okaże się po zakończeniu sezonu. Pierwsze 45 minut gry przespaliśmy i o to trener Chojnacki miał do nas największe pretensje. W drugiej części zagraliśmy na naszym poziomie.

Tomasz Hajto (Górnik Zabrze): Jeśli piłkarze nie zrozumieją, że grają dla wielkiej firmy, że w każdym meczu muszą oddać całe serce i zdrowie, to będzie źle. Adama Dancha to chyba nie było na meczu w drugiej połowie.

Sebastian Mila (ŁKS Łódź): Początek meczu nie był w naszym wykonaniu dobry. Górnik grał dużo lepszą piłkę od nas. W przerwie trener powiedział nam, jakie błędy popełniamy i w drugiej połowie zagraliśmy dalej od własnej bramki, co było kluczem do jednego punktu. Nasza walka o utrzymanie trwa i jak widzę, coraz więcej drużyn bierze w niej udział.

Dawid Jarka (Górnik Zabrze): Powinniśmy w pierwszej połowie zdobyć drugą bramkę, co na pewno dobiłoby gości. Żałuje, że Tomek Moskal nie wykorzystał swojej okazji do zdobycia bramki. Wiem, jak to jest. Sam kilka podobnych szans nie wykorzystałem. Tak się czasem zdarza. Dla mnie fakt, że spotkanie rozpocząłem na ławce rezerwowych, niewiele zmienia. Myślę, że w tej chwili potrzebuję treningów i wszystko wróci do normy. Czytałem w gazetach, że podobno potrzebna jest mi zmiana otoczenia. Trudno mi cokolwiek na ten temat powiedzieć. Nikt w Górniku ze mną na ten temat nie rozmawiał. Jeżeli rzeczywiście jest taka wola, to może mój czas w Zabrzu się skończył.

Statystyki:

Górnik - ŁKS
5 sytuacje bramkowe 3
6 strzały celne 5
4 strzały niecelne 2
4 rzuty rożne 2
2 spalone 1
1 żółte kartki 1

źródło: PAP / ASInfo / Gazeta Wyborcza / Sport

















Copyright © 2001-2008 Górnik Zabrze On-Line - serwis nieoficjalny. Wszelkie prawa zastrzeżone. All rights reserved.