Górnik Zabrze

    0:1

 

Zagłębie Lubin

Goliński 45'
- Bajić
- Pavlenda
- Pesković (81.)
Lacić -
Pawłowski -
Stasiak -
Bartczak -
Nowak
Pavlenda
Danch
Pazdan
Magiera
Zahorski
Bajić (60. Stachowiak)
Brzęczek
Gierczak
Madejski
Moskal (60. Jarka)
SKŁADY

Janukiewicz
Bartczak
Alunderis
Stasiak
Lacić
(33. Piotrkowski) Kolendowicz
Goliński
(90. Kocot) Pawłowski
Bartczak
Iwański
(72. Zapaśnik) Plizga
  SĘDZIA:
Jacek Granat (Warszawa)
 
  WIDZOWIE:
10000
 


Porażka na pożegnanie

Górnik Zabrze przegrał na własnym boisku w meczu 29. kolejki Orange Ekstraklasy z Zagłębiem Lubin 0:1. Mecz był bardzo wyrównany, a zwycięską bramkę dla lubinian zdobył Michał Goliński w 45. minucie spotkania.

Mimo, iż dzisiejsze spotkanie nie miało już większego znaczenia na układ tabeli Orange Ekstraklasy, to na stadionie przy Roosevelta zgromadziło się 10 tys. fanów zabrzańskiego klubu.

Górnik już w 5. minucie powinien prowadzić 1:0. Świetny rajd lewą flanką przeprowadził Jerzy Brzęczek i dokładnie dośrodkował na głowę znajdującego się ok. 10 metrów od bramki Tomasza Zahorskiego, który uderzył bardzo precyzyjnie głową, ale świetnie paradował Radosław Janukiewicz przerzucając piłkę nad poprzeczką. W 8.minucie ponownie przed szansą stanął Zahorski, ale piłkę spod nóg gotowemu do strzału napastnikowi wślizgiem odebrał Michał Stasiak.

W 10. minucie pierwszą groźną akcję przeprowadzili goście. Robert Kolendowicz minął na prawej stronie Patrika Pavlendę i wrzucił piłkę w pole karne, ale górą byli defensorzy Górnika.
Dwie minuty później świetne podanie od Piotra Madejskiego dostał znajdujący się przed polem karnym Zagłębia Piotr Gierczak, którego strzał zablokował Vidas Alunderis. W 18 .minucie bardzo dobrą akcję tercetu Bajić - Madejski - Moskal zakończyła się sytuacją sam na sam tego ostatniego, ale przegrał on pojedynek z bramkarzem lubinian.

W 24. minucie Michał Pazdan odważnym i czystym wślizgiem wybił piłkę spod nóg gotowego do strzału Kolendowicza. Po sześciu minutach dobrą sytuację miał Górnik: Danch odebrał piłkę przed własnym polem karnym i rozpoczął kontrę gospodarzy uruchamiając dobrym podaniem Moskala, który ku rozpaczy kibiców ponownie przegrał pojedynek z bramkarzem Zagłębia. Kolejne minuty to głównie walka w środku pola, ale nie wynikało z niej żadne zagrożenie pod bramką.

Gdy wydawało się, że w pierwszej połowie przy Roosevelta już bramki nie padną, zabójczą kontrę przeprowadzili zawodnicy Zagłębia. Po dośrodkowaniu z lewej strony piłka trafiła wprost pod nogi Michała Golińskiego, który z najbliższej odległości wpakował ją do siatki.
Kilkadziesiąt sekund później sędzia Granat zakończył pierwszą połowę spotkania.

Pierwsze minuty drugiej połowy niczym nie zaskoczyły. Cofnięte do defensywy Zagłębie czekało na ataki Górnika, aby w odpowiednim momencie zabrzan skontrować. Okazję ku temu mięli w 57. minucie kiedy to Szymon Pawłowski oszukał w polu karnym dwóch obrońców Górnika i uderzył na bramkę, lecz piłkę wybił poza linię końcową boiska Sebastian Nowak.

Minutę później Michał Stasiak sfaulował wychodzącego na czystą pozycję Moskala. Dośrodkowanie w pole karne było kierowane na głowę napastnika Górnika trącanego w powietrzu przez Alunderisa, ale sędzia Granat nie dopatrzył się przewinienia obrońcy gości. W 60. minucie Moskal opuścił boisko. W jego miejsce na boisku znalazł sie się Dawid Jarka, który nieco ożywił poczynania ofensywne gospodarzy. Niestety, bez korzyści bramkowej.

W 81. minucie miejsce miała sytuacja, która jeszcze bardziej rozwścieczyła i tak niezadowoloną niemrawą grą zabrzańską publiczność. Po krótkiej rozmowie z sędzią liniowym i technicznym Jacek Granat podszedł pod ławkę rezerwowych zabrzan, przywołał do siebie rezerwowego bramkarza Górnika – Borisa Peskovicia i pokazał mu czerwoną kartkę.

Ostatnie minuty spotkania nie przyniosły już zmiany rezultatu na boisku i Górnik na pożegnanie sezonu 2007/08 w Zabrzu przegrał z Zagłębiem 0:1. Mimo tej porażki, zabrzanie zapewnili sobie co najmniej 8. miejsce na koniec sezonu, co oznacza, że otrzymają obiecane premie.

autor: MzZ

Pomeczowe wypowiedzi trenerów:

Wiesław Wojno (Zagłębie Lubin): - Cieszymy się ze zwycięstwa na trudnym terenie w Zabrzu. W pierwszych dwudziestu minutach Górnik atakował, dominował na boisku. Janukiewicz spisał się bardzo dobrze po główce Zahorskiego i w sytuacji sam na sam z Moskalem. Decydująca była 45 minuta meczu, kiedy to po szarży Piotrowskiego lewą stroną akcję zamknął Goliński, który zdobył jak się okazało zwycięskiego gola. Druga połowa była wyrównana. Jeszcze raz chciałbym wyróżnić naszego bramkarza za bardzo udany występ.

Ryszard Wieczorek (Górnik Zabrze): - Pierwsze trzydzieści minut graliśmy, tak jak sobie życzyłem. Dominowaliśmy w środku pola, mieliśmy wiele okazji, dokładnych podań. Obrona grała odpowiedzialnie, czego brakowało w ostatnich meczach. Tomasz Moskal po raz kolejny miał sytuacje, których nie wykorzystał. Na treningach takie okazje jak ta sam na sam z Janukiewiczem pewnie zamieniał na gole. Na Tomku ciążyła wielka odpowiedzialność, on wiedział, że może strzelić bramkę. Po kilku błędach Bajicia, Brzęczka drużyna przestała grać, przestała wierzyć, że można grać dobrze. Szkoda straconej bramki przed przerwą, bo ona ustawiła wynik spotkania. W drugiej połowie nie było płynności w naszej grze.

Statystyki:

Górnik - Zagłębie
7 strzały 11
3 celne 3
13 faule 12
2 spalone 0
7 rzuty rożne 7

źrodło: ASInfo / Gazeta Wyborcza

















Copyright © 2001-2008 Górnik Zabrze On-Line - serwis nieoficjalny. Wszelkie prawa zastrzeżone. All rights reserved.