Dyskobolia

     3:0

 

Górnik Zabrze

Lato 23'
Sikora 45'
Telichowski 81'
Pawelec -
Gliwa
Sokołowski
Mynar
Kumbev (46. Junisoglu)
Telichowski
Piechniak (67. Ciarkowski)
Świerczewski
Muszalik
Lato
Ivanovski (75. Kaźmierowski)
Sikora (46. Majewski)
SKŁADY

Nowak
Gancarczyk
Danch
Pawelec
Papeckys
(66. Pazdan) Gołoś
Gierczak
(46. Madejski) Brzęczek
(75. Ambroziak) Stachowiak
Moskal
(46. Jarka) Wodecki
  SĘDZIA:
Piotr Pielak (Warszawa)
 
  WIDZOWIE:
500
 


Bez szans na finał

W pierwszym meczu półfinałowym Pucharu Ekstraklasy broniący trofeum Groclin Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski pokonał 3:0 (2:0) Górnika Zabrze.

Na boisku od samego początku było widać, który zespół w tym roku jest rewelacją rozgrywek, a który zawodzi.

Grodziszczanie zagrali w bardzo silnym składzie, w wyjściowej "11" zbrakło tylko czterech piłkarzy. Lista nieobecnych w Górniku była znacznie dłuższa, co widać było na boisku. Bardziej doświadczeni piłkarze Groclinu dominowali przez większość część meczu. Rywalizację w środku pola z Piotrem Świerczewskim i Mariuszem Muszalikiem przegrał wczorajszy jubilat, kończący akurat 37 lat Jerzy Brzęczek.

Pierwszego gola w 23. min gospodarze zdobyli po szkolnym, taktycznym błędzie zabrzan. Ci chyba zapomnieli, że przy wrzucie piłki z autu nie ma spalonego. Dzięki temu Piotr Piechniak wrzucił z autu piłkę do Filipa Ivanovskiego, ten oddał ją Piechniakowi, który popisał się świetnym przerzutem. Nacierający z lewej strony Jarosław Lato uderzył piłkę niezbyt czysto, ale jednak trafił do siatki.

Tuż przed przerwą goście mogli doprowadzić do remisu, ale uderzenie Adama Dancha klatką piersiową obronił rezerwowy golkiper Groclinu - Michał Gliwa. Odpowiedź gospodarzy była już skuteczna. Ivanovski z Sikorą rozmontowali obronę Górnika i było 2:0.

Górnicy po przerwie zagrali odważniej i częściej atakowali bramkę Gliwy. Gdyby Tomasz Moskal w 70. min zamiast w słupek, trafił do bramki, zabrzanie mieli by większe szanse na awans do finału.

Spokój przed meczem rewanżowym zapewnił grodziszczanom obrońca Górnika Mariusz Pawelec. Po dośrodkowaniu Błażeja Telichowskiego trącił piłkę tak, że wpadła ona do bramki obok zdezorientowanego bramkarza.

Rewanżowe spotkanie rozegrane zostanie 15 lub 16 kwietnia w Zabrzu.

Pomeczowe wypowiedzi trenerów:

Ryszard Wieczorek (trener Górnika): Mamy problemy i to sporo problemów. Przede wszystkim są to problemy zdrowotne. Nie jest to kadra taka, jak być powinna. Mamy w niej wielu niedoświadczonych zawodników. Chcieliśmy się pokazać z dobrej strony, na pewno graliśmy dziś lepiej niż w Krakowie. Mam wrażenie, że dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce w przeciągu całego meczu, ale za wrażenia się przecież bramek i punktów nie zdobywa. Brakuje nam jakości w potencjale ludzkim, jednak trudno tej jakości wymagać jeśli Gancarczyk gra drugi mecz w pierwszym zespole, jeśli Danch gra z konieczności na stoperze, jeśli Pawelec gra z kontuzją. Przegraliśmy zdecydowanie. Jak nie idzie, to nie idzie. W rewanżu na pewno będziemy walczyć, ale nie będzie to łatwe.

Jacek Zieliński (trener Groclinu): - Na pewno się cieszymy, bo mamy dobrą zaliczkę po pierwszej połowie tego dwumeczu. Twierdzę, że jest jeszcze druga połowa, która zostanie rozegrana w Zabrzu. Chcieliśmy zagrać na zero z tyłu i strzelić bramki dające zaliczkę. To wszystko nam się udało. Cieszę się bardzo, ale nie ukrywam, że mecz nie stał na zbyt wysokim poziomie. Szczególnie w II połowie gra toczyła się w chaotycznym tempie, a Górnik faktycznie dłużej utrzymywał się przy piłce.

źrodło: PAP / Gazeta Wyborcza / gornikzabrze.pl

















Copyright © 2001-2008 Górnik Zabrze On-Line - serwis nieoficjalny. Wszelkie prawa zastrzeżone. All rights reserved.