Lechia Gdańsk

2:2 

 

Górnik Zabrze

Buzała 87'
Buzała 95'
Danch 23'
Zahorski 98'
- Manuszewski
- Kasperkiewicz
- Pęczak
- Cetnarowicz
Peškovič -
Jarczyk -
Hajto -
Brzęczek -
Brzęczek (61.) -
Kapsa
Pęczak
Wołąkiewicz
Manuszewski
Piątek
Andruszczak
Kasperkiewicz
Szałęga (55. Buzała)
Rogalski
Rybski
Cetnarowicz
SKŁADY

Peškovič
Jarczyk
Hajto
Smirnovs
Papečkys
Malinowski
Brzęczek
(78. Gierczak) Danch
Gołoś
(57. Madejski) Jarka
(60. Zahorski) Moskal
  SĘDZIA:
Grzegorz Gilewski (Radom)
 
  WIDZOWIE:
4500
 


Koniec marzeń o Pucharze Polski

Górnik zagrał w Gdańsku w najsilniejszym składzie z Tomaszem Hajtą i Jerzym Brzęczkiem oraz bijącym się o koronę króla strzelców ekstraklasy młodym Dawidem Jarką. Najlepiej z tej trójki prezentował się Brzęczek, ale za dwa głupie faule (ciągnięcie rywala za koszulkę) w odstępie pięciu minut już po godzinie opuścił boisko. Ale nawet kiedy na nim był, przewaga Lechii nie podlegała dyskusji. W całym meczu gdańszczanie oddali w sumie 30 strzałów (w tym 13 celnych), Górnik zaledwie pięć.

W Lechii najlepiej wypadli Pawłowie: Buzała i Kapsa. Buzała strzelił oba gole dla Lechii, natomiast Kapsa obronił rzut karny wykonywany przez Marisa Smirnovsa i tym samym zapewnił awans Lechii do następnej rundy.

Wcześniej, w drugiej połowie dogrywki, Piotr Wiśniewski z Lechii w ciągu trzech minut strzelił gola, którego sędzia nie uznał, trafił w słupek, a chwilę potem jego bombę kapitalną paradą obronił Boris Pesković.

Górnik przez 86 minut oddał jeden celny strzał na bramkę Lechii, ale prowadził 1:0. Znakomicie do gry wprowadził się jednak Buzała i dwa razy precyzyjnymi strzałami pokonał Peskovicia. Dwójkowa akcja Tomasza Zahorskiego i Konrada Gołosia przyniosła jednak zabrzanom wyrównanie i doprowadziła do rzutów karnych. W drugiej serii Kapsa obronił strzał Gołosia, ale sędzia nakazał jego powtórzenie, bo bramkarz Lechii ruszył się z linii przed strzałem. W powtórce Gołoś pokonał Kapsę, ale w czwartej serii sytuacja się powtórzyła. Piotr Cetnarowicz strzelił w słupek, ale Gilewski uznał, że tym razem nieprzepisowo zachował się Pesković. W powtórce również Cetnarowicz już się nie pomylił i o zwycięstwie Lechii zadecydował karny z piątej serii obroniony przez Kapsę.

- Chcieliśmy awansować do następnej rundy, ale plany pokrzyżowała nam czerwona kartka dla Brzęczka. Drugoligowe boiska to trudne tereny, dzisiaj dobitnie się o tym przekonaliśmy. Cóż, tak bywa - powiedział wyraźnie przygaszony trener Górnika Ryszard Wieczorek.

Karne:
1:0 - Rybski, 1:1 - Hajto, 2:1 - Buzała, 2:2 - Gołoś, 3:2 - Rogalski, 3:3 - Gierczak, 4:3 - Cetnarowicz, 4:4 - Zahorski, 5:4 - Wołąkiewicz, 5:4 - Smirnovs (Kapsa broni).

źródło: Gazeta Wyborcza

















Copyright © 2001-2007 Górnik Zabrze On-Line - serwis nieoficjalny. Wszelkie prawa zastrzeżone. All rights reserved.