Lech Poznań

    3:0

 

Górnik Zabrze

Lewandowski 10'
Bartosz Bosacki 58'
Rafał Murawski 68'
Brzęczek -
Bajić -
Madejski -
Hajto -
Kotorowski
Wojtkowiak
Arboleda
Bosacki
Henriquez
Peszko (83. Cueto)
Murawski
Stilic (63. Injac)
Bandrowski
Lewandowski (81. Reiss)
Rengifo
SKŁADY

Nowak
Pavlenda
Hajto
(65. Kołodziej) Danch
Papeckys
(64. Zahorski) Bonin
(86. Smirnovs) Pazdan
Brzęczek
Bajić
Madejski
Pitry
  SĘDZIA:
Yuichi Nishimura (Japonia)
 
  WIDZOWIE:
16000
 


Przegrana w fatalnym stylu

W spotkaniu 3. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy Lech Poznań pokonał na własnym stadionie Górnik Zabrze 3:0 (1:0). To druga z rzędu porażka Górnika w tym sezonie. Po meczu zdegustowani fani śląskiej drużyny domagali się zmiany szkoleniowca.

Pierwsze 20 minut upłynęły pod znakiem sporej przewagi Lecha. Na bramkę zabrzan sunął atak za atakiem, a obrońcy Górnika mieli spore kłopoty z powstrzymaniem ruchliwych ofensywnych zawodników poznańskiego zespołu. W 10. min. po akcji indywidualnej akcji Semir Stilic stracił piłkę w polu karnym. Wydawało się, że już nic złego Górnikowi się nie przydarzy, tymczasem do piłki dopadł Robert Lewandowski i nie dał żadnych szans Sebastianowi Nowakowi.

W wyjściowym składzie Górnika zabrakło reprezentanta Tomasz Zahorskiego. - W życiu Tomka sporo się ostatnio działo. Praktycznie prosto ze ślubu jechał na zgrupowanie reprezentacji, na które nagle dostał powołanie. Cały czas w rozjazdach, widziałem go dopiero w czwartek na treningu i liczyłem że pomoże nam w drugiej połowie - wyjaśnił Ryszard Wieczorek, trener gości.

Osamotniony w ataku Górnika Przemysław Pitry "ginął" wśród obrońców Lecha. Przez długie minuty bramkarz Kolejorza Krzysztof Kotorowski nudził się, jedynie kilka razy musiał złapać piłkę po słabych dośrodkowaniach Górników.

Poznaniacy na moment oddali inicjatywę rywalom. W 29. min. gdyby Jerzy Brzęczek zdecydował się na strzał, być może inaczej potoczyły się losy spotkania. Kapitan Górnika chyba chciał podawać i akcja zakończyła się fiaskiem.

Po przerwie podopieczni Ryszarda Wieczorka zaatakowali z animuszem, lecz werwy starczyło im na kilkanaście minut. W 58 min. po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Stilica, Bartosz Bosacki głową z bliska wepchnął piłkę do siatki. Po chwili w doskonałej sytuacji znalazł się Lewandowski, ale po jego strzale piłka wylądowała na pierwszym piętrze modernizowanej aktualnie trybuny. Kropkę nad "i" postawił Rafał Murawski, precyzyjnym uderzeniem z dystansu.

Lech atakował, a kilkusetosobowa grupa kibiców Górnika głośno wyrażała dezaprobatę wobec drużyny, która w dotychczasowym sezonie mocno zawodzi. "Trójka do zera i w Zabrzu zmiana trenera" - skandowali fani zabrskiego zespołu. Lepszej gry swoich piłkarzy nie doczekali się. Goście poza jednym, bardzo ładnym strzale w wykonaniu Dariusza Kołodzieja, nic więcej ciekawego w Poznaniu nie pokazali.

Pomeczowe wypowiedzi trenerów:

Ryszard Wieczorek (trener Górnika): - Tylko fragmentami graliśmy dobrze - od straty pierwszej bramki do momentu utraty drugiej. To było jednak za mało na rozpędzonego Lecha, którego przed sezonem wskazywałem na kandydata do mistrzowskiego tytułu. I to dziś podtrzymuje. Martwi mnie ten początek sezonu, ale całą odpowiedzialność za wynik biorę na siebie.

Franciszek Smuda (trener Lecha): - Górnik to bardzo niewygodny rywal. Po stracie bramki rozwinął skrzydła, a momentami nawet panował na boisku. Nie potrafimy jeszcze w meczach ligowych dominować na boisku przez pełne 90 minut, tak jak to miało miejsce w meczu z Grasshoppers Zurych.

Statystyki:

Lech - Górnik
16 strzały 7
6 celne 3
10 niecelne 4
4 rzuty rożne 5
16 rzuty wolne 9
1 spalone 0
0 żółte kartki 4
0 czerwone kartki 0
8 faule 16

źrodło: PAP / Lech Poznań

















Copyright © 2001-2008 Górnik Zabrze On-Line - serwis nieoficjalny. Wszelkie prawa zastrzeżone. All rights reserved.