Polonia Bytom

2:0  

 

Górnik Zabrze

Zabłocki 14'
Podstawek 87'
- Zabłocki
- Jaromin
- Zieliński
Malinowski -
Pazdan -
Bajić -
Peskovic
Hricko
Owczarek
Klepczyński
Sokolenko
Trzeciak (84. Bazik)
Grzyb
Przybylski
Jaromin (78. Wolański)
Podstawek
Zabłocki (72. Zieliński)
SKŁADY

Vaclavik
Bonin
Hajto
Pazdan
Papeckys
(74. Rivas) Malinowski
Brzęczek
Bajić
Madejski
Zahorski
(46. Markovsky) Wodecki
  SĘDZIA:
Paweł Gil (Lublin)
 
  WIDZOWIE:
5000
 


Prawie jak drużyna!

W spotkaniu 7. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy Górnik Zabrze przegrał na wyjeździe z Polonią Bytom 0:2 (0:1). To pierwsza porażka zabrzan w Bytomiu od 33 lat.

Pozycja trenera bytomian Marka Motyki przed tym meczem była chyba niepewna, jeśli zważyć ostatnie wyniki drużyny. Goście - zamykający ligową tabelę również przyjechali po punkty. Toteż w pojedynku dwóch śląskich drużyn nie było żadnych kalkulacji - obie chciały wygrać.

Początkowo atakowali - bez widocznych efektów - zabrzanie. Gospodarze szybko przekonali się o słabości defensywy Górnika i też postanowili zawalczyć z przodu. Sukces przyszedł już w 14. minucie, kiedy Jakub Zabłocki przy biernej postawie obrońców "położył" bramkarza i spokojnie trafił do siatki. Podopieczni trenera Henryka Kasperczaka do przerwy zagrożenia pod bramką Michala Peskovica nie stworzyli, poza obronioną, daleką "bombą" Tomasza Hajty.

Zaraz po przerwie dogodnych sytuacji do zdobycia kolejnych bramek dla Polonii nie wykorzystali Grzegorz Podstawek i Jakub Zabłocki. Potem gospodarze pozwolili się zamknąć Górnikowi na własnej połowie, broniąc się momentami 10 zawodnikami. Gole dla gości zdawały się kwestią czasu. Zabrzanie nie mieli jednak pomysłu na atak, zapominali przy tym o obronie. W 81. mógł ich "skarcić" po szybkiej kontrze Tomasz Zieliński. Miał przed sobą tylko bramkarza, kiedy piłkę w polu karnym zdołał mu wybić Tomasz Hajto. Takiego błędu nie zrobił trzy minuty przed końcem meczu Grzegorz Podstawek. Co prawda na raty, ale pokonał Vaclavika ustalając wynik.

Po dwóch wysokich porażkach gospodarze odbili się od ligowego dna, na którym wciąż pozostaje drużyna(?) Górnika.

Podsumowując, zabrzanie przez większą część meczu mieli optyczną przewagę, jednak nie potrafili pokonać bramkarza gospodarzy, a przy tym nie mieli pomysłu na grę. Momentami akcje "Górników" przypominały bicie głową w mur. Zabrzanie nadal rażą nieskutecznością, a także błędami w obronie oraz wolnym poruszaniem się na boisku. Zespół wciąż wygląda jakby nie miał okresu przygotowawczego. Górnik po raz kolejny rozczarował.

Pomeczowe wypowiedzi trenerów:

Trener Górnika Henryk Kasperczak: "Wynik znamy i ja też go znam. Sytuacja jest trudna. Zespół zasłużył na przegraną po tym, co dziś pokazał. Okazje mieliśmy, tyle, że Polonia strzeliła gole, a my nie. Gospodarze też byli w dołku, ale wykorzystali swoje sytuacje. Trzeba pozytywnie myśleć, że odzyskamy skuteczność. Nie ma co dramatyzować. Wierzę, że będziemy grać lepiej".

Trener Polonii Marek Motyka: "Dla takich chwil warto żyć. Jestem bardzo dumny z moich piłkarzy. Mimo kłopotów z zestawieniem obrony nie straciliśmy gola. Zdobyliśmy dwa, a mogliśmy jeszcze dwa. To zapłata za to, co zepsuliśmy w dwóch poprzednich meczach".

Statystyki:

Polonia - Górnik
7 strzały celne 2
4 strzały niecelne 10
3 rzuty rożne 9
3 spalone 0
3 żółte karki 3

źródło: własne / PAP / Sport

















Copyright © 2001-2008 Górnik Zabrze On-Line - serwis nieoficjalny. Wszelkie prawa zastrzeżone. All rights reserved.