Flota Świnoujście

0:0      

 

Górnik Zabrze

- Niewiada Arifović -
Dzienis -
Bonin -
Prusak
Fechner
Jarun
Mazurkiewicz
Kubowicz
Andraszak
Niewiada
Chifon (46. Skwara)
Polak (66. Sojka)
Rusinek (81. Tyc)
Nwaogu
SKŁADY

Nowak
Kulig
Pazdan
Karwan
Magiera
Madejski
(92. Krotofil) Bonin
Danch
Przybylski
(68. Gorawski) Dzienis
(74. Arifović) Pitry
  SĘDZIA:
Dawid Piasecki (Słupsk)
 
  WIDZOWIE:
3000
 


Remis sukcesem Górnika

Mecz na szczycie pierwszej ligi rozczarował. Zakończyło się podziałem punków, który pozwolił obu drużynom utrzymać się na czele tabeli. W Świnoujściu było dużo wali, ale mało dobrego futbolu. Przede wszystkim zabrakło jednak goli, a z remisu bardziej zadowoleni powinni być zabrzanie, bowiem to Flota miała więcej okazji do zdobycia bramki.

- Tacy sami ludzie jak my. Nazwiska w Górniku są przednie, ale dopiero na boisku się okaże, czy jest się kogo bać - dyrektor Jarosław Dunajko starał się wprowadzić w obozie Floty spokojna atmosferę. Podopieczni trenera Petra Nemca byli jednak wyjątkowo spięci. W historii klubu tak renomowany klubu rywali jeszcze nigdy do Świnoujścia nie przyjechał.

Mecz na szczycie ligowej tabeli wywołał duże zainteresowanie. Organizatorzy sprawili swoim kibicom niespodziankę. Jeden ze sponsorów zafundował wielki telebim, na którym pokazywane było całe spotkanie. - Ma 24 metry kwadratowe i kosztował ponad 100 tysięcy złotych - przyznał Edmund Rozwałka, przez Floty. Szef świnoujskiego klubu, pytany o satysfakcjonujący wynik, odparł: - Chcemy po szóstej kolejce utrzymać się na pozycji lidera. Remis z takim rywalem nie byłby zły.

Początek spotkania był w wykonaniu miejscowych bardzo nerwowy. Popełniali sporo prostych błędów, ale Górnik nie zdołał ich wykorzystać, choć po strzale Mariusza Magiery tylko przytomność Sergiusza Prusaka uratowała gospodarzy przed utratą bramki. Po dziesięciu minutach Flota opanowała jednak sytuację i zaakatowała, czego efektem było groźne dośrodkowanie Chifona, po którym piłka trafiła w poprzeczkę i wyszła w pole.

Najwięcej zamieszania w szeregach rywali robił Nwaogu. trener Ryszard Komornicki specjalnie uczulał swoich piłkarzy na Nigeryjczyka, który w 58 minucie i tak kolejny raz urwał sie obrońcom, ale w idealnej okazji nie trafił czysto w piłkę.

Po przerwie na boisku pojawił się Grzegorz Skwara i już w pierwszej akcji pokazał, na co go stać. Po jego świetnym strzale z 25 metrów piłka trafiła w słupek i wyszła na róg. Od zdobycia bramki Flotę dzieliły dosłownie centymetry. Gospodarze przeważali - co mogło dziwić - mieli więcej z gry, ale bramki nie zdobyli. Górnika remis satysfakcjonował, o czym świadczy zmiana dokonana w doliczonym czasie gry przez trenera Komornickiego, a także - niespecjalnie agresywne ataki gości w II połowie. - Dawno się tak nie wynudziłem w bramce - zauważył po końcowym gwizdku bramkarz Floty, Sergiusz Prusak...

Słabszą postawę zabrzan można jedynie tłumaczyć brakiem kontuzjowanych Besty, Strąka i Szczota oraz kadrowiczów U-21 Marciniaka i Gancarczyka, choć nie da się ukryć, że Górnik zagrał kolejny słaby mecz. W zabrzańskim zespole zadebiutowali Mariusz Dzienis i w doliczonym czasie gry Marek Krotofil.

Pomeczowe wypowiedzi trenerów:

Ryszard Komornicki (trener Górnika): - Flota nieprzypadkowo jest na pierwszym miejscu. To bardzo nieprzyjemny przeciwnik, dobrze zorganizowany. Nie stworzyliśmy klarownych sytuacji i graliśmy mało precyzyjnie. Mieliśmy po przerwie sporo szczęścia, dlatego jestem z tego punktu zadowolony. Drugi mecz zagraliśmy bez straty gola i to też jest budujące.

Petr Nemec (trener Floty): - Wiedzieliśmy, że Górnik chce grać kombinacyjnie. Pokazał to w pierwszych 15 minutach, ale później to my byliśmy lepsi. Zwłaszcza po przerwie. Szkoda, że nie strzeliliśmy bramki. Przed meczem punkt bralibyśmy w ciemno, a teraz pozostaje niedosyt. Szkoda, bo wygrać z Górnikiem Zabrze, to byłaby super sprawa.

źródło: Sport / Dziennik Zachodni / gornikzabrze.pl

















Copyright © 2001-2009 Górnik Zabrze On-Line - serwis nieoficjalny. Wszelkie prawa zastrzeżone. All rights reserved.