Górnik Łęczna

1:1 

 

Górnik Zabrze

Danch 40' - sam. Bonin 10'
- Niżnik
- Bartoszewicz
- Nikitović
Cebula -
Gajewski -
Gajewski (55') -
Wierzchowski
P. Bronowicki (26. Nazaruk)
Wallace
Bartkowiak
Kazimierczak
Oziemczuk (6. G. Bronowicki)
Bartoszewicz (83. Stefaniuk)
Nikitović
Niżnik
Nakoulma
Surdykowski
SKŁADY

Nowak
Danch
Banaś
Pazdan
Magiera
Bonin
Strąk
(78. Szczot) Cebula
Gajewski
(65. Pitry) Zahorski
(65. Przybylski) Świątek
  SĘDZIA:
Radosław Trochimiuk (Ciechanów)
 
  WIDZOWIE:
3000
 


Niewykorzystana szansa

Po remisie Sandecji z Dolcanem oraz ŁKS-u z Pogonią Górnik Zabrze miał szansę, by uciec rywalom na więcej punktów. Mecz w Łęcznej skończył się jednak sprawiedliwym remisem. Walka o awans do Ekstraklasy robi się więc coraz bardziej gorąca.

Początek spotkania ułożył się po myśli zabrzan. Już w 10. min Grzegorz Bonin strzelał "na raty", ale ostatecznie umieścił piłkę w siatce. Asystą popisał się Dawid Gajewski.

Gospodarze, prowadzeni przez nowego trenera Mirosława Jabłońskiego, ani myśleli się poddawać. Z dużym rozmachem atakowali bramkę Sebastiana Nowaka. Los uśmiechnął się do nich dopiero pięć minut przed końcem pierwszej połowy, kiedy piłkę do własnej bramki skierował Adam Danch - po dośrodkowaniu Radosława Bartoszewicza.

W pierwszej połowie łęczyńska jedenastka wykazała się ogromną determinacją, jednak gdyby Bonin wykorzystał swoją kolejną stuprocentową okazję na zdobycie bramki, to mogło być już po meczu.

Dziesięć minut po zmianie stron zawodnicy z Zabrza musieli radzić sobie bez jednego zawodnika. Wtedy to w konsekwencji dwóch żółtych kartek do szatni musiał udać się Gajewski. Łęcznianie starali się wykorzystać osłabienie rywali, ale na szczęcie dla zabrzan brakowało im skuteczności. Górnik w drugiej połowie nie pokazał nic, co warte byłoby odnotowania.

Pomeczowe wypowiedzi trenerów:

Adam Nawałka (Górnik Zabrze): - Spotkały się dwie drużyny walczące z ogromną determinacją. Łęcznianie potrzebują punktów w walce o utrzymanie, my w walce o awans. Boisko zweryfikowało wszystko, a bój stał na niezłym poziomie. Obie drużyny włożyły w grę dużo wysiłku. Długo graliśmy w osłabieniu, więc punkt jest punktem. Myślimy teraz o następnym spotkaniu w Szczecinie, gdzie nie możemy już stracić punktów. Gajewski to młody zawodnik, który dopiero się uczy. Po pierwszej żółtej kartce była przygotowana zmiana, ale nie zdążyliśmy jej dokonać. Tak w piłce bywa, Dawid musi z tego wyciągnąć wnioski. Ja nie mam do niego pretensji, bo błędy popełnia każdy.

Mirosław Jabłoński (Górnik Łęczna): - Zgadzam się z trenerem Nawałką. Widowisko było niezłe, ale zabrakło nam trochę umiejętności, dokładności i spokoju. Liczę na to, że w kolejnych meczach wykażemy się takim samym zaangażowaniem. Miałem inne plany jeżeli chodzi o zmiany. Gdyby nie te kontuzje, to druga połowa może wyglądałaby inaczej w naszym wykonaniu.

źródło: Gazeta Wyborcza / TVP Sport / gornikzabrze.pl

















Copyright © 2001-2010 Górnik Zabrze On-Line - serwis nieoficjalny. Wszelkie prawa zastrzeżone. All rights reserved.