Górnik Zabrze

  4:0

 

Widzew Łódź

Jeż 11'
Jeż 49'
Bemben 57'
Bemben 90'
- Marciniak Szymanek -
S. Nowak
Bemben
Banaś
Danch (35. Jop)
Magiera
Bonin (84. Przybylski)
G. Nowak
Jeż
Marciniak
Zahorski
Sikorski (74. Wodecki)
SKŁADY

Kaniecki
Budka
Szymanek
Bieniuk
Dudu
(53. Oziębała) Ostrowski
Panka
Broź
(52. Sernas) Riski
Dżalamidze
(82. Radzio) Grzelczak
  SĘDZIA:
Peter Solymosi (Węgry)
 
  WIDZOWIE:
8651
 


Szóste miejsce dla Górnika

Górnik Zabrze wysoko pokonał przed własną publicznością Widzew 4:0 (1:0) i tym samym zrewanżował się łodzianom za taką samą porażkę w rundzie wiosennej. Górnik zakończył udany sezon na szóstym miejscu w tabeli.

Niedzielny mecz nie miał wielkiego znaczenia dla gospodarzy, którzy stracili wcześniej szansę na wywalczenie prawa gry w Lidze Europejskiej, ale jednak grali jak najwyższe miejsce w tabeli, premie dla siebie oraz pieniądze z Canal+. Szczególnie zapamiętał spotkanie obrońca Górnika Mariusz Magiera, który rozegrał 30. pojedynek ekstraklasy w tym sezonie w pełnym wymiarze.

Trenerzy obu zespołów zapowiadali walkę o wygraną na finiszu sezonu. Podopieczni Czesława Michniewicza w drodze na Śląsk zatrzymali się na Jasnej Górze, a w sobotni wieczór wspólnie obejrzeli transmisję finału Ligi Mistrzów.

Pierwsza połowa należała do groźniej i częściej atakujących gospodarzy. Drużyna Adama Nawałki udokumentowała tę przewagę jedną bramką, zdobytą przez Roberta Jeża po podaniu Grzegorza Bonina. Łodzianie odpowiedzieli dwoma uderzeniami z dystansu - niecelnym - Dudu - i obronionym przez bramkarza, w wykonaniu Mindaugasa Panki.

Po zmianie stron zabrzanie potrzebowali czterech minut, by podwyższyć prowadzenie. Znów trafił Robert Jeż, tym razem zaskoczył łódzkiego bramkarz z rzutu wolnego. Szkoleniowiec Widzewa Czesław Michniewicz zareagował na to dwoma zmianami. Chwilę później jednak mogło być 3:0, gdyby Daniel Sikorski sięgnął piłki lecącej wzdłuż bramki.

Skuteczniejszy w ataku okazał się niespodziewanie obrońca gospodarzy Michael Bemben - zmylił w polu karnym defensywę Widzewa i nie dał szans Bartoszowi Kanieckiemu. Łodzianie walczyli o honorowego gola, ryzykując stratę kolejnych bramek i kilka razy zabrzanie zmarnowali dobre okazje do zmiany wyniku.

W ostatnich 10 minutach meczu goście zepchnęli Górnika do obrony. Nic nie wskórali a... stracili czwartego gola po rzucie wolnym Michała Bembna. Zabrzanie po raz pierwszy od 16 lat zakończyli sezon na tak wysokim miejscu w tabeli. W 1995 roku Górnik zajął piątą pozycję.

Pomeczowe wypowiedzi trenerów:

Czesław Michniewicz (trener Widzewa): - Górnikowi należą się gratulacje nie tylko za ten mecz, ale i za cały sezon, w którym zaprezentował bardzo równą grę. Dziś potwierdziło się, że w Zabrzu jest bardzo trudno wygrać. Nam się nie udało, bo zabrakło w naszej grze tych wszystkich piłkarskich elementów, które prezentowaliśmy w poprzednich spotkaniach. Szkoda, że ta porażka kładzie się cieniem na udanej rundzie mojej drużyny. Mówienie o europejskich pucharach w naszym wypadku było przedwczesne i czeka nas jeszcze dużo pracy.

Adam Nawałka (trener Górnika): - Chcieliśmy w godny sposób pożegnać się z naszymi kibicami i cieszę się, że to się udało, zwłaszcza, że zagraliśmy z bardzo dobrym zespołem. To dobre podsumowanie udanego sezonu. Jestem zadowolony z tego, że poprowadziłem Górnika z pierwszej ligi do ekstraklasy, a teraz zajęliśmy szóste miejsce. Gratulacje i brawa należą się zawodnikom, którzy ostatnio potrafili się już podnieść po porażce czy straconej bramce. Myślę, że drużyna zrobiła duży postęp.

źródło: PAP

















Copyright © 2001-2011 Górnik Zabrze On-Line - serwis nieoficjalny. Wszelkie prawa zastrzeżone. All rights reserved.