Wisła Kraków

  0:2

 

Górnik Zabrze

Gasparík 24'
Sikorski 81'
- Sobolewski Bemben -
Danch -
Gasparik -
Sikorski -
Marciniak -
Pereiko
Cikos (30. Branco)
Jaliens
Chavez
Paljić
Małecki
Jirsak (64. Siwakow)
Sobolewski
Melikson
Kirm
Żurawski (81. Rios)
SKŁADY

Stachowiak
(75. Pazdan) Bemben
Jop
Danch
Magiera
Wodecki
(66. G. Nowak) Kwiek
Jeż
Marciniak
(90. Zahorski) Gasparik
Sikorski
  SĘDZIA:
Szymon Marciniak (Płock)
 
  WIDZOWIE:
15000
 


Zwycięstwo po 21 latach!!!

Górnik Zabrze sensacyjnie wygrał 2:0 (1:0) z Wisłą Kraków w sobotnim meczu 24. kolejki Ekstraklasy. Biała Gwiazda tym samym przegrała po raz pierwszy w tym sezonie na własnym obiekcie, z kolei przyjezdni wygrali w Krakowie po raz pierwszy od 21 lat!

Po wpadce w ostatniej kolejce we Wrocławiu zawodnicy Wisły zapowiadali rehabilitację. Jednak początek meczu należał do gości, którzy stworzyli dwie groźne akcje. Na sytuację bramkową Wisły kibice z Krakowa musieli czekać do 19. minuty - wtedy Patryk Małecki wymanewrował rywali i idealnie włożył piłkę Kirmowi. Słoweniec w sobie tylko znany sposób fatalnie przestrzelił. Za moment nie popisał się Maciej Żurawski, który w decydującym momencie... nie trafił w futbolówkę.

Chwilę później kibice zgromadzeni na stadionie w Krakowie zamarli, a skazywany na pożarcie Górnik wyszedł na prowadzenie - błąd popełnił Cikos, który nie przeciął dośrodkowania we własnym polu karnym, piłka spadła pod nogi Gasparika i wylądowała w siatce.Wisła od razu rzuciła się do odrabiania strat, ale mimo przewagi optycznej, do przerwy wynik nie uległ już zmianie.

Druga odsłona zaczęła się od mocnego uderzenia gości. W 52. minucie po kapitalnym podaniu w sytuacji sam na sam z bramkarzem Wisły znalazł się Wodecki. Tym razem Pareiko wyszedł z opresji.

Podopieczni Roberta Maaskanta ruszyli do ataku. Minimalnie z dystansu przestrzelił Melikson, bramkarza rywali starał się zaskoczyć również Małecki - bez rezultatu. Im bliżej było końca meczu, tym więcej okazji do kontr mieli przyjezdni. W 78. minucie trzech piłkarzy Górnika znalazło się przed Pareiką, ale Estończyk jakimś cudem obronił strzał Dancha. Cztery minuty później był już jednak bez szans po precyzyjnym strzale Daniela Sikorskiego. Górnik prowadził już 2:0 i dalej miał okazje do zdobycia kolejnych goli. Wiślacy w ostatnich minutach nie zdołali odwrócić już losów meczu i sensacja w Krakowie stała się faktem! Górnik w sobotę zasłużył na wielkie brawa - grał mądrze i bez respektu dla faworyzowanego rywala.

Pomeczowe wypowiedzi trenerów:

Adam Nawałka (trener Górnika): Przyjechaliśmy tu z konkretnym planem zdobycia trzech punktów i to nam się w pełni powiodło. Mój powrót na Reymonta był radosny dla Górnika. Wychowałem się na Wiśle, grałem tu jako junior, senior, potem pracowałem jako trener i cały czas sercem jestem z tym klubem. Jednak moją obecną misją jest to, aby zespół z Zabrza grał jak najlepiej. Wiśle życzę powodzenia w następnych meczach.
Chcieliśmy w Krakowie zagrać bardziej agresywniej niż pozostałe zespoły rywalizujące na tym stadionie. Już się utarło, że drużyny, które tu grają "parkują autobusem w polu karnym". My absolutnie o tym nie myśleliśmy. Stworzyliśmy sobie wiele sytuacji stuprocentowych. Mogę mieć po tym spotkaniu tylko pretensje do zawodników o to, że skuteczność nie była taka jaką bym chciał.

Robert Maaskant (trener Wisły): Zaczęliśmy to spotkanie nieźle. Kontrolowaliśmy jego przebieg i mieliśmy dwie całkiem dobre sytuacje do zdobycia gola. Powinniśmy je wykorzystać. Potem staraliśmy się naciskać Górnika, ale był on dobrze ustawiony. Powiedziałem zawodnikom w szatni, że łatwo będzie teraz zrzucać winę za porażkę na siebie nawzajem. Dodałem, że drużyna "topowa" nie przegrywa nigdy dwa razy z rzędu, a nam to się przydarzyło.

Statystyki:

Wisła - Górnik
5 strzały celne 9
12 strzały niecelne 3
6 rzuty rożne 8
1 spalone 4
1 kartki 5

źródło: Onet.pl / PAP / Sport

















Copyright © 2001-2011 Górnik Zabrze On-Line - serwis nieoficjalny. Wszelkie prawa zastrzeżone. All rights reserved.