Legia Warszawa

3:1   

 

Górnik Zabrze

Ljuboja 7'
Radović 75'
Ljuboja 90'
Zahorski 52'
- Borysiuk Olkowski -
Marciniak -
Bemben -
Kwiek -
Skaba
Rzeźniczak Żewłakow
Komorowski
Wawrzyniak
Manu (66. Żyro)
Borysiuk (65. Rybus)
Vrdoljak
Gol (90. Jędrzejczyk)
Radović
Ljuboja
SKŁADY

Skorupski
Bemben
Banaś
Danch
Marciniak
(60. Olkowski) Thomik
(78. Milik) Pazdan
Kwiek
Gaszparik
(60. K. Mączyński) Gierczak
Zahorski
  SĘDZIA:
Dawid Piasecki (Słupsk)
 
  WIDZOWIE:
17 558
 


Legia za mocna

Ligowa inauguracja przy Łazienkowskiej wypadła po myśli podopiecznych trenera Macieja Skorży. W piątkowy wieczór Legia Warszawa pokonała Górnika Zabrze 3:1, a zwycięstwo zapewnili obcokrajowcy - Serbowie: Danijel Ljuboja i Miroslav Radovic.

Gospodarze rozpoczęli z wielkim animuszem, a już w 7. minucie, po podaniu Jakuba Wawrzyniaka, Ljuboja pokonał Łukasza Skorupskiego. Błąd popełnili stoperzy Górnika, zostawiając zbyt wiele miejsca doświadczonemu napastnikowi.

Drużyna z Warszawy szybko chciała podwyższyć rezultat, a znakomitą okazję w 11. min miał Chorwat Ivica Vrdoljak. Po jego uderzeniu i interwencji Skorupskiego piłka odbiła się od słupka i potoczyła wzdłuż linii bramkowej.

Górnik wyglądał jak hokejowa ekipa "zamknięta" w tzw. zamku. Miał problemy z wyjściem z własnej połowy. Dopiero po kwadransie zaczął zagrażać Wojciechowi Skabie, ale tylko po stałych fragmentach gry. Znakomicie z wolnego uderzał Michal Gasparik (po raz pierwszy w tym sezonie w podstawowym składzie; na ławce usiadła "młodzież" - Arkadiusz Milik i Paweł Olkowski), ale i równie świetnie spisał się Skaba, przenosząc zmierzającą w okienko piłkę nad poprzeczkę. W kolejnej akcji, po strzele głową Zahorskiego, piłka przeleciała ponad bramką Legii.

Jeszcze w 39. minucie szansę na bramkę miał Ariel Borysiuk, ale jego potężny strzał z dystansu minimalnie chybił celu. Na przerwę Wojskowi schodzili prowadząc 1:0, będąc optycznie zespołem lepszym technicznie i taktycznie.

Już na samym początku drugiej połowy Górnik powinien wyrównać. Sam przed Skabą znalazł się Zahorski, ale zwycięsko z pojedynku wyszedł golkiper Legii. Zahorski zrehabilitował się chwilę później. Po dośrodkowaniu Kwieka z rzutu wolnego wyskoczył wyżej niż Żewłakow i głową skierował piłkę do bramki.

Wydawało się, że legioniści podrażnieni stratą bramki zaatakują ze zdwojoną siłą, tymczasem bardzo bliski strzelenia gola dla Górnika był Adam Danch. Jego uderzenie w 63. min zablokował jeden z obrońców. Ta sytuacja wyraźnie zdenerwowała Skorżę, który zdecydował się na przeprowadzenie dwóch zmian. Coraz szybsze i składniejsze akcje przyniosły zagrożenie pod bramką Górnika. W 67. minucie Ljuboja minął dwóch rywali w polu karnym rywala, jego strzał został jednak odbity przez Skorupskiego, dobitka zaś Michała Żyro poszybowała wysoko w trybuny.

W 74. minucie Ljuboja "rozklepał" defensywę zabrzan wespół z Radoviciem, ale sędzia słusznie odgwizdał spalonego po golu tego pierwszego. Minutę później bramka dla Legii jednak padła. Świetnie dośrodkował w pole karne Maciej Rybus, gola zaś głową zdobył Radović, radując publiczność na Pepsi Arenie.

Po tym golu gospodarze cofnęli się na własną połowę i czyhali na kontrataki, do których Górnik dawał im sporo okazji. Jeden z takich szybkich ataków zamienił się na gola po dwójkowej akcji duetu Wawrzyniak - Ljuboja w ostatniej minucie meczu. Legia wygrała zasłużenie, a Górnik, niestety, coraz mniej przypomina drużynę z zeszłego sezonu.

Pomeczowe wypowiedzi trenerów:

Trener Górnika Adam Nawałka: - Przyjechaliśmy z nastawieniem na zdobycie punktów, ale realizacja nakreślonego planu czasem różnie się układa. Muszę pochwalić zawodników za bardzo duże zaangażowanie, determinację; te elementy są najlepsze w naszym wykonaniu i na nich bazujemy. Staraliśmy się grać wysokim pressingiem, zmusić przeciwnika do błędu. W drugiej połowie gra tak się właśnie układała, nie mieliśmy nic do stracenia, zawodnicy bardzo dobrze odcinali przeciwnika od podań, stworzyliśmy kilka sytuacji. Ale to jeszcze za mało, aby rywalizować z Legią, której potencjał i suma umiejętności indywidualnych jest zdecydowanie większa.

Trener Legii Maciej Skorża: - Zaczęliśmy mecz dobrze, tak jak planowaliśmy, gra wyglądała dobrze, długo utrzymywaliśmy się przy piłce, zdobyliśmy bramkę i mieliśmy szanse na kolejne. Za bardzo jednak uwierzyliśmy, że spotkanie jest już wygrane, oddaliśmy pole Górnikowi, a m.in. zbyt mała aktywność trójki środkowych pomocników w grze ofensywnej sprawiła, że nie stwarzaliśmy sytuacji. Siłą rywali są stałe fragmenty gry i właśnie po takiej sytuacji wykorzystali swój potencjał i wyrównali. Zrobiło się nerwowo, a dopiero po wprowadzeniu dwóch zawodników odzyskaliśmy wigor i inicjatywę, znów zaczęliśmy zagrażać Górnikowi. Końcówka wyglądała dobrze, także jeśli chodzi o przygotowanie fizyczne. W sumie zasłużenie zdobyliśmy trzy punkty.

źródło: PAP / wp.pl / Onet.pl

















Copyright © 2001-2011 Górnik Zabrze On-Line - serwis nieoficjalny. Wszelkie prawa zastrzeżone. All rights reserved.