Górnik Zabrze

1:2    

 

Jagiellonia

Przybylski 81' Quintana 9'
Dźwigała 30'
- Danch
- Zahorski
- Przybylski
Hanzel -
Słowik -
Skorupski
Bemben (51. Bonin)
Danch
Szeweluchin
Gancarczyk
Olkowski
Przybylski
Kwiek (68. Mosnikov)
Mączyński Zahorski
Łuczak (79. Iwan)
SKŁADY

Słowik
(62. Modelski) Norambuena
Ukah
Dźwigała
Hanzel
Quintana
Grzyb
(90. Fidziukiewicz) Plizga
Bandrowski
Kupisz
(79. Kim) Smolarek
  SĘDZIA:
Bartosz Frankowski (Toruń)
 
  WIDZOWIE:
3000
 


Niewykorzystana szansa Górnika

W niedzielnym spotkaniu 17. kolejki T-Mobile Ekstraklasy, Górnik Zabrze uległ na własnym stadionie Jagiellonii Białystok 1:2. Tym samym gracze Adama Nawałki nie wykorzystali szansy na zrównanie się w tabeli z liderem, Legią Warszawa.

Zabrzanie mieli szansę nawet zostać dziś liderami T-Mobile Ekstraklasy. Do tego potrzeba im jednak było zwycięstwa różnicą aż pięciu goli nad rywalami z Białegostoku, ale fani Górnika nie tracili nadziei - przecież w poprzedniej kolejce Jaga przegrała juz wysoko, ulegając Podbeskidziu w Bielsku-Białej aż 0:4.

Trzy punkty zdobyła jendak prowadzona przez byłego piłkarza Górnika Tomasza Hajtę Jagiellonia, która wiosnę zainaugurowała dwoma porażkami bez zdobytej bramki (z Podbeskidziem 0:4 i Wisłą Kraków 0:2) w lidze i Pucharze Polski.

Po 9. minutach w Zabrzu goście cieszyli ze swojej pierwszej bramki. Zza pola karnego uderzył Dani Quintana, piłka odbiła się jeszcze od Adama Dancha i wpadła do siatki.

Gospodarze nie potrafili się pozbierać, niczym bokser zaskoczony mocnym ciosem w pierwszej rundzie. Oddali inicjatywę, z czego przyjezdni skwapliwie skorzystali. Po dośrodkowaniu Dawida Plizgi z rzutu wolnego Adam Dźwigała głową pokonał Łukasza Skorupskiego.

A mogło być do przerwy 0:3, gdyby bramkarz zabrzan nie wyjął piłki spod nóg Euzebiusz Smolarka w sytuacji sam na sam. Górnik odpowiedział obronionym uderzeniem Aleksandra Kwieka.

Zabrzańscy kibice zachęcali po przerwie swoich ulubieńców, by walczyli do upadłego. I walki było więcej niż dobrych sytuacji bramkowych. Niezwykłą próbę zaskoczenia białostockiego bramkarza z 40 metrów podjął Seweryn Gancarczyk, egzekwując rzut wolny. Niewiele zabrakło do uradowania widowni.

Gospodarze długo nie potrafili się przebić przez "zasieki" cofniętych na własną połowę rywali. Ogromną szansę na zdobycie kontaktowego gola miał w 72. minucie Siergiej Mosznikow. Po jego technicznym uderzeniu piłkę z linii bramkowej wybił Adam Dźwigała. Nikt nie mógł uratować bramkarza "Jagi" po silnym strzale Mariusza Przybylskiego 10 minut później.

Goście w końcówce bronili się całym zespołem. I utrzymali prowadzenie. Górnik tym samym doznał drugiej porażki na własnym terenie w lidze w tym sezonie i nie wykorzystał szansy na zrównanie się punktami z Legią. Za tydzień do Zabrza przyjedzie Lech Poznań. Aby myśleć o pozytywnym wyniku zabrzanie muszą zagrać zdecydowanie lepiej w defensywnie, jak i ofensywie, która dziś nie istniała.

Pomeczowe wypowiedzi trenerów:

Tomasz Hajto (trener Jagiellonii): "W Górniku stawiałem swoje pierwsze kroki w poważnej piłce i dlatego dziś byłem dwa razy bardziej zestresowany niż podczas innych meczów. Tym bardziej, że przyjechaliśmy tu po wpadce w Bielsku-Białej. Mówiłem moim piłkarzom, że Górnik jest do pokonania, ale musimy być do bólu konsekwentni przez cały mecz. I cieszę się, że tak zagraliśmy. Niespełna 18-letni Adam Dźwigała rozegrał świetny mecz. Wybił piłkę z naszej bramki, zdobył ważnego gola. Moja drużyna pokazała dziś charakter i żal mi tylko, że taki dobry mecz wyszedł nam akurat przeciwko Górnikowi".

Adam Nawałka (trener Górnika): "Długo analizowaliśmy przed tym spotkaniem grę Jagiellonii i zawodnicy dostali informację o potencjale tej drużyny w budowaniu akcji. Analiza jednak to jedno, a gra to coś zupełnie innego. Musimy przyjąć tę porażkę "na klatę". Żadnej wymówki nie ma. To, co nas nie zabije, to nas wzmocni i wierzę, że z takim postanowieniem podejdziemy do kolejnego meczu. Nie da się zdobyć punktów grając z pełnym zaangażowaniem, poświęceniem i stwarzając sobie sytuacje od 60 minuty. Piłka wymaga konsekwencji w całym meczu i przekonaliśmy się dziś o tym boleśnie. Wierzę, że w kolejnym spotkaniu zagramy zupełnie inaczej".

źródło: PAP / własne

















Copyright © 2001-2013 Górnik Zabrze On-Line - serwis nieoficjalny. Wszelkie prawa zastrzeżone. All rights reserved.