Korona Kielce

 1:0

 

Górnik Zabrze

Malarczyk 83'
- Jovanovic
- Malarczyk
Gancarczyk -
Gancarczyk (86.) -
Małkowski
Golański
Stano
Malarczyk
Lisowski (10. Kijanskas)
Sobolewski (90+1. Foszmańczyk)
Jovanovic
Lenartowski
Janota
Kuzera (64. Sierpina)
Korzym
SKŁADY

Skorupski
Olkowski
Danch
Kopacz
Gancarczyk
(37. Kwiek) Bonin
Szeweluchin
(88. Mosnikov) Iwan
Mączyński
Nakoulma
(72. Jeleń) Zachara
  SĘDZIA:
Hubert Siejewicz (Białystok)
 
  WIDZOWIE:
7666
 


Kolejna porażka po słabej grze

Po bardzo słabym i mało porywającym widowisku Górnik Zabrze przegrał z Koroną w Kielcach 0:1. Podopieczni Adama Nawałki nie przestają rozczarowywać w rundzie rewanżowej. Zabrzanie doznali trzeciej z rzędu porażki, a szóstej na wiosnę.

Pierwsza połowa rozpoczęła się pechowo dla Korony. Już w siódmej minucie Tomasz Lisowski zasygnalizował trenerowi, że nie jest w stanie dłużej pozostać na boisku z powodu kontuzji. Trzy minuty później zastąpił go Litwin Tadas Kijanskas.

Pierwsza połowa spotkania nie należała do ciekawych. Obie drużyny nie zachwycały grą. Brakowało przemyślanych akcji i dokładności. Piłka często wychodziła poza linie boczne, a ponad siedmioipółtysięczna widownia była świadkiem miernego widowiska.

Jeszcze przed przerwą trener zabrzan Adam Nawałka, podobnie jak jego vis a vis musiał dokonać zmiany i kontuzjowanego Grzegorza Bonina zmienił rekonwalescent Aleksander Kwiek.

Po przerwie niewiele się zmieniło. Około 60. minuty meczu obudzili się jednak goście, którzy zdecydowanie dominowali na boisku. W 63. minucie bliski zdobycia bramki dla zabrzan był Aleksander Kwitek. Pomocnik Górnika potężnie uderzył z dystansu, po podaniu Prejuce'a Nakoulmy, ale piłka minęła słupek bramki strzeżonej przez Zbigniewa Małkowskiego.

W 72. minucie na boisku pojawił się Ireneusz Jeleń, który już kilka chwil później miał swoją okazję do zdobycia bramki. Gdy były snajper AJ Auxerre wychodził z akcją sam na sam z Małkowskim, arbiter spotkania odgwizdał pozycję spaloną,. Jak pokazały później powtórki telewizyjne, spalonego nie było. Sędzia liniowy popełnił bardzo duży błąd.

Poprawna gra w wykonaniu Górnika trwała niewiele ponad dziesięć minut. Około 75 minuty obudzili się kielczanie, którzy na długi czas zepchnęli gości na ich połowę.

W 83. minucie po kolejnym źle(!) wykonanym rzucie rożnym Pawła Golańskiego piłkę w bramce Górnika umieścił Piotr Malarczyk. Trzy minuty później kolejny cios dla gości - za drugą żółtą kartkę boisko musiał opuścić Seweryn Gancarczyk. To osłabienie nie wpłynęło jednak na dalsze losy spotkania i trzy punkty pozostały w Kielcach.

Pomeczowe wypowiedzi trenerów:

Adam Nawałka (trener Górnika Zabrze): "Oczywiście złość sportowa jest bardzo duża, jeśli chodzi o moich zawodników. Wszyscy czujemy się podle, po takim meczu, bo graliśmy o zwycięstwo. Taka jest piłka, że trzeba sobie kilka sytuacji wypracować, tak aby po meczu móc sobie pogratulować. Tym bardziej, że to było dla nas bardzo ważne spotkanie z punktu widzenia psychologicznego. Dwie porażki, z ostatnich meczów nie miały wpływu na naszą koncentrację. Dlatego właśnie, tym bardziej jesteśmy źli na siebie. To, że są gratulacje z zewnątrz, że rozegraliśmy bardzo dobry mecz, nie daje żadnej satysfakcji. Owszem zawodnicy starali się, ale widocznie za mało".

Leszek Ojrzyński (trener Korony Kielce): "Powiem krótko. To był twardy, męski futbol. Na pewno ten kto się zna się na piłce, mógł dużo z tej gry wychwycić. Dzisiaj moja banda zagrała na piątkę, choć zdobyła w meczu jedną bramkę i trzy punkty".

źródło: Onet / PAP

















Copyright © 2001-2013 Górnik Zabrze On-Line - serwis nieoficjalny. Wszelkie prawa zastrzeżone. All rights reserved.