Górnik Zabrze

0:1      

 

Cracovia

Ntibazonkiza 64'
- Szeliga
- Straus
Łukasiewicz -
Sobolewski -
Steinbors
Olkowski
Wełnicki
Łukasiewicz
Gancarczyk
Oziębała (58. Nakoulma)
Sobolewski (72. Łuczak)
Mączyński
Przybylski
Madej (59. Iwan)
Zachara
SKŁADY

Pilarz
Szeliga
Żytko
Kosanovic
Marciniak
(88. Zejdler) Steblecki
Dąbrowski
Straus
(74. Dudzic) Boljevic
(90+2. Kita) Ntibazonkiza
Nowak
  SĘDZIA:
Marcin Borski (Warszawa)
 
  WIDZOWIE:
3000
 


Najsłabszy mecz Górnika w sezonie

Zabrzanie po raz pierwszy zagrali prowadzeni przez nowego selekcjonera kadry Adama Nawałkę, który na razie będzie łączył pracę w klubie i reprezentacji. Mecz Górnikowi ewidentnie nie wyszedł. Przegrał u siebie pierwszy raz w sezonie. Zabrzanie zagrali najsłabszy mecz w obecnym sezonie.

W pierwszej połowie inicjatywę mieli aktywniejsi goście. Częściej próbowali stworzyć zagrożenie pod bramką rywala. W poważnych tarapatach bramkarz Górnika znalazł się jednak tylko raz, po mocnym uderzeniu Vladimira Boljevica z rzutu wolnego. Skończyło się rzutem rożnym dla Cracovii. Podopieczni Nawałki mieli przed przerwą problem z przedostaniem się w okolice pola karnego krakowian.

Na ławce rezerwowych usiadł w poniedziałek skrzydłowy zabrzan Prejuce Nakoulma, któremu cztery godziny przed spotkaniem Komisja Ligi spółki Ekstraklasa anulowała czerwoną kartkę z ostatniego pojedynku w Białymstoku.

Po przerwie do przodu z większą chęcią ruszyli gospodarze, ale ich akcje - ku rozpaczy kibiców i nieukrywanej irytacji trenera - nie "kleiły się". Za to bramkarz Górnika musiał stoczyć pojedynek jeden na jeden o piłkę z szarżującym Saidim Ntibazonkizą.

Po niespełna kwadransie szkoleniowiec Górnika zrobił dwie zmiany. Na murawie pojawili się Nakoulma i Bartosz Iwan. A chwilę później Cracovia prowadziła. Tym razem Ntibazonkiza nie zmarnował okazji, stworzonej przez obrońcę Górnika Seweryna Gancarczyka.

Krakowianie po zdobyciu gola nie cofnęli się, próbowali poprawić wynik. I mógł to zrobić rezerwowy Przemysław Kita w doliczonym czasie. Przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem Górnika i Cracovia wygrała 1:0.

Pomeczowe wypowiedzi trenerów:

Wojciech Stawowy (trener Cracovii): - Muszę zacząć od gratulacji dla Adasia za objęcie funkcji selekcjonera. Bardzo się z tego cieszę, bo to jest nasz najlepszy szkoleniowiec. Doprowadzi on naszą reprezentację do wielkich sukcesów. Gwarantuje je jego warsztat i charyzma.
- Mieliśmy świadomość do kogo przyjeżdżamy. Górnik to klasowy zespół, gra fajną ofensywną piłkę i mieliśmy trudne zadanie. Ale i my rozkręcamy się z każdym meczem. Dziś długo potrafiliśmy utrzymać się przy piłce, po golu dobrze się bronić i kontratakować, stworzyliśmy sporo sytuacji. To musi cieszyć. Nie bujamy jednak w obłokach, bo wszystkiego dopiero się uczymy.

Adam Nawałka (trener Górnika): - Mecz prowadziła Cracovia i dziś była drużyną lepszą. Krakowianie byli dobrze zorganizowani w ofensywie i stabilnie grali w obronie. Potwierdziło się to, co wcześniej starałem się przekazać o spokoju i gorących głowach odnośnie naszych ostatnich wyników. Trzeba twardo stąpać po ziemi i nie wpadać w samouwielbienie. Czas jest nieubłagany, jeśli chodzi o perspektywę gry o najwyższe lokaty. Dziś Cracovia sprowadziła nas na ziemię. Jeżeli nie da się meczu wygrać, to trzeba go przynajmniej zremisować, ale aby tak się stało nie można popełniać ewidentnych błędów. Myślę, że na postawę mojej drużyny najmniejszego wpływu nie miała nominacja na selekcjonera. Zawodnicy byli świetnie przygotowani.
- Nie mam oczywiście pretensji do Seweryna Gancarczyka, bo nawet tak doświadczonym graczom zdarzają się błędy. Teraz chodzi nam o chęć rehabilitacji. Moim zdaniem zaważyła absencja kilku zawodników. Ci co wybiegli w podstawowym składzie bardzo się starali, ale jednak trochę im brakuje, żeby prowadzić grę i dyktować warunki.

źródło: PAP / PS

















Copyright © 2001-2013 Górnik Zabrze On-Line - serwis nieoficjalny. Wszelkie prawa zastrzeżone. All rights reserved.