Lechia Gdańsk

1:1 

 

Górnik Zabrze

Makuszewski 38' Korzym 18'
- Buksa
- Makuszewski
- Borysiuk
- Wiśniewski
Gergel -
Marić
Wojtkowiak
Janicki
Gerson
Wawrzyniak (77. Maloca)
Haraslin (61. Peszko)
Borysiuk
Wiśniewski (84. Łukasik)
Mak
Makuszewski
Buksa
SKŁADY

Kasprzik
Widanow
Szeweluchin
Danch
Kosznik
Madej
(91. Jeż) Sobolewski
Kwiek
Gergel
(61. Przybylski) Magiera
(69. Piasecki) Korzym
  SĘDZIA:
Daniel Stefański (Bydgoszcz)
 
  WIDZOWIE:
10 987
 


Niewykorzystana szansa

Górnik Zabrze zremisował 1:1 z Lechią w Gdańsku w meczu 12. kolejki Ekstraklasy. Bliżej zwycięstwa byli goście, którzy zmarnowali jednak rzut karny w końcówce pierwszej połowy.

Lechia lepiej weszła w to spotkanie - od pierwszych minut to gospodarze naciskali i stwarzali sytuacje pod bramką skupionego na defensywnie Górnika. Na początku meczu świetną sytuacją zmarnował Gerson, który w stuprocentowej sytuacji nieczysto trafił w piłkę przy strzale głową. Zamiast w bramkę futbolówka trafiła pod nogi Adama Buksy. Ten wbił piłkę do siatki, jednak był na wyraźnym spalonym.

Wydawało się, że bramka dla Lechii to tylko kwestia czasu i poprawy skuteczności, jednak nieoczekiwania dla kibiców na PGE Arenie to Górnik wyszedł na prowadzenie. Rafał Janicki popełnił błąd przy dośrodkowaniu w pole karne, nie przeciął nadlatującej piłki, a ta trafiła do Macieja Korzyma. Po drobnych problemach z przyjęciem uderzył lewą nogą obok interweniującego Maricia i w 18. minucie było 1:0.

W 38. minucie do siatki trafił kapitan Lechii Maciej Makuszewski, który wykończył dwójkową akcję swoich kolegów na prawym skrzydle, uderzając z okolic jedenastego metra.

Na boisku zrobiło się wówczas nerwowo, piłkarze Górnika domagali się drugiej żółtej kartki dla Adama Buksy, doszło do ostrych starć, które zakończyły się upomnieniami dla Macieja Makuszewskiego i Romana Gergela. W ostatniej minucie pierwszej połowy Jakub Wawrzyniak sfaulował w polu karnym Romana Gergela, sędzia bez wahania wskazał na "wapno". Do piłki podszedł Mariusz Magiera, ale fatalnie przestrzelił, a piłka poszybowała wysoko nad poprzeczką bramki Maricia.

Druga połowa nie przyniosła tyle emocji, co pierwsza część gry. Oba zespoły grały zachowawczo, Lechia próbowała atakować, ale zdecydowana większość prób zatrzymywała się daleko od bramki rywali. Górnik z kolei z uporem poszukiwał szybkiego kontrataku, którym mógłby zaskoczyć gospodarzy.

Żadna z drużyn nie potrafiła znaleźć sposobu, by zakończyć mecz z kompletem punktów. Z remisu na pewno bardziej będą cieszyć się piłkarze Leszka Ojrzyńskiego, którzy wciąż zajmują 15. miejsce w tabeli i każde "oczko" może być dla nich bardzo ważne w walce o utrzymanie w Ekstraklasie.

Pomeczowe wypowiedzi trenerów:

Leszek Ojrzyński (trener Górnika): - Był to mecz, który mogliśmy wygrać, a na pewno powinien on wyglądać nieco inaczej, gdyż moim zdaniem w pierwszej połowie zawodnik Lechii powinien otrzymać drugą żółta, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Niestety nie wykorzystaliśmy rzutu karnego i wynik nie zmienił się do przerwy, a wyjście na prowadzenie przed przerwą z pewnością zmieniłoby obraz gry.
- W drugiej połowie nasza gra wyglądała znacznie lepiej niż przed przerwą, a ambicja, zaangażowanie i mądrość taktyczna dały nam punkt w wyjazdowym meczu z dobrą drużyną. Można gdybać i mówić, „szkoda”, ale prawda jest taka, że potrzebujemy kolejnych oczek, a jak już mówiłem wcześniej, można było zdobyć tu trzy punkty.

Thomas von Heesen (trener Lechii): - Był to dla nas trudny mecz. W pierwszej połowie zagraliśmy świetnie w ofensywie i mieliśmy 3-4 sytuacje do zdobycia bramki, których wykorzystanie mogło rozstrzygnąć sprawę jeszcze przed przerwą. Takie szanse trzeba wykorzystywać, bo przy bardzo ofensywnej grze bardzo ciężko jest się bronić. Po bramce na 0:1 dalej stworzyliśmy wiele sytuacji i na szczęście zdołaliśmy wyrównać. Ogólnie rzecz ujmując bardzo dobrze oceniam naszą grę przed przerwą.
- Druga połowa była jak guma do żucia. Górnik głęboko się cofnął, co nie pozwalało nam na skuteczne ataki. Jestem rozczarowany zwłaszcza ostatnim kwadransem gry w naszym wykonaniu, gdy brakowało na szybkości i agresji w grze. Jeden punkt jest oczywiście cenny, ale sam wynik meczu jest dla mnie rozczarowujący. Pozostaje nam tylko czekać na kolejne ligowe starcia, w których będziemy szukali większych zdobyczy punktowych.

Statystyki:

66% posiadanie piłki 34%
16 strzały 4
4 strzały celne 1
547 podania 292
77 podania (udane w %) 53
1 spalone 4
12 faule 10
5 rzuty rożne 2
4 żółte kartki 1

źródło: PAP / Ekstraklasa SA

















Copyright © 2001-2015 Górnik Zabrze On-Line - serwis nieoficjalny. Wszelkie prawa zastrzeżone. All rights reserved.